czwartek, 24 marca 2016

Notka o...

Hej!
Tak to znowu ja Girl Online.
To taki drugi post organizacyjny.
5 osób widziało mój pierwszy post
Myślałam że nikt go nie zobaczy przynajmniej przez 3 dni
A jednak źle myślałam
Na razie pewnie muszę jeszcze trochę poczekać na więcej obserwatorów.
Ale w sumie na razie nie bardzo mi na tym zależy

I żeby nie było że ściągam po prostu do tego bloga zainspirowała mnie książka Zoe Sugg pt "Girl Online"

Tak już na dobry początek jestem królową pecha...
W moim pechu nikt mnie nie pobije

Poniedziałek-dzień tragedii
Nie dość że pierwszy dzień po niedzieli.
Koniec tych wspaniałych dni kiedy można pospać do 11
Trzeba wstać o 6...
Zawsze rano nasuwa mi się tak wspaniała myśl "JAK JA NIENAWIDZĘ SZKOŁY"
Ale no cóż ubrać się, śniadanie, plecak i go do szkoły
Takie życie
Ten poniedziałek byłby normalny gdyby nie oczywiście ja i mój pech
Idąc na pociąg gdy padało oczywiście musiałam wywrócić się i to jeszcze centralnie tyłkiem w kałuże.
Bałam się że jak dojdę do szkoły że będzie to wyglądało jakbym się zsikała co by było mega kompromitacją.
Potem już jakoś doszłam do szkoły bez kolejnej wywrotki
Przebrałam się z kurtki i na szczęście moje spodnie wyschły ufff...
Pierwsze pięć lekcji zleciało normalnie a potem szósta
WF
Przebrałam się i weszłam na sale czekając na resztę klasy
Po rozgrzewce zaczęliśmy grać w kosza w którego na marginesie gram bardzo dobrze
To akurat wtedy musiało się wszystko zepsuć
Gdy podawali mi piłkę zawsze mi wypadała z rąk
Jak rzucałam piłkę do kosza ucieszyłam się że w końcu coś mi się udało że trafiła,\m
Ale moje szczęście nie trwało długo
Piłka wypadając z kosza uderzyła mnie w głowę
Potem już jak wyszłam ze szkoły mój pociąg była na czas ale zamiast jechać 0,5 godziny jechałam 1,5 super było 1.5 godziny z mnóstwem ludzi nie było miejsca a i tak się nowi dopychali
Będąc w domu W KOŃCU poczułam że mój plecak śmierdzi otworzyłam go i okazało się że wylała mi się herbata z mlekiem którą zawsze biorę do szkoły i rozwaliło pudełko z ryba po grecku kupioną w stołówce
Wyjęłam wszystko i wrzuciłam plecak do pralki
Po 30 minutach prania przypomniałam sobie że zostawiłam tak moje słuchawki

Tak wygląda mój najmniej pechowy dzień
Wy też macie takiego pecha?
Piszcie mi o swoich problemach chętnie wam pomogę
I jak chcecie dzielcie się ze mną waszymi pechowymi sytuacjami
To na tyle

Girl Online jest teraz offline xxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz